Dla piechurów i narciarzy, czyli subiektywnie o Wiśle.

Co najmniej raz w roku słyszę pytanie: "Nie znudziła Wam się Wisła?" I za każdym razem odpowiadam tak samo: "Nie!" Dlaczego Wisła? A no dlatego, że moja rodzina znajduje tu wszystko to, co pozwala nam na wspólny odpoczynek, mimo że nasze upodobania są różne. Dla mnie Wisła to także wspomnienie pierwszych wakacji. Pierwszej miłości. Pierwszego szaleństwa. … Czytaj dalej Dla piechurów i narciarzy, czyli subiektywnie o Wiśle.

Sznycelki z włoskiej kapusty i grzybów.

Dziś będzie zdradzanie rodzinnych tajemnic  😉 Potrawę wigilijną, o której chcę Wam opowiedzieć, wprowadziła na świąteczny stół moja babcia. Skąd ją znała, nie wie nikt. Moja mama podejrzewa jedno z dwóch źródeł: dom rodzinny pod Przemyślem lub Montceau les Mines, miasteczko we Francji, gdzie moi dziadkowie mieszkali w czasie wojny. Ja nie mam swego typu, … Czytaj dalej Sznycelki z włoskiej kapusty i grzybów.

Makówki. Wersja: „O Boże, ten mak jest sparzony!”

Na Śląsku w każdej piekarni w okresie przedświątecznym zmielą ci mak tak, jak trzeba. Czyli na sucho i drobniutko. W Wielkopolsce to mission impossible... Po pierwsze, nie mają pojęcia o co ci chodzi. Patrzą dziwnie. Suchy mak? Zmielić? Po co? Po drugie, zwyczajnie nie mają takiej możliwości. Żadna maszyna nie zmieli suchego maku tak drobno, … Czytaj dalej Makówki. Wersja: „O Boże, ten mak jest sparzony!”

Pierniczki świąteczne, wersja bezglutenowa.

Pewnego dnia wpadła do mnie koleżanka z synem i pełną miską ciasta piernikowego... Zabawa była przepyszna pod każdym względem, nie tylko dla dzieci, ale również dla nas. Sprzątając, błądziłam myślami w bliżej nieokreślonej przestrzeni i zaczęłam się zastanawiać, czy dobre byłyby pierniki w wersji bezglutenowej. Nie byłabym sobą, gdybym nie sprawdziła  😉  Zobaczcie, co wyszło. … Czytaj dalej Pierniczki świąteczne, wersja bezglutenowa.

NCT 127 – NCT #127 [recenzja]

Nazwa: NCT #127 Rodzaj: Mini album Gatunek: Dance, Rap / Hip-hop Data wydania: 10.07.2016 Wytwórnia: SM Entertainment SM Rookies interesowali mnie jeszcze na długo przed swoim debiutem, dlatego gdy usłyszałam o NCT, byłam wniebowzięta! Mój entuzjazm trochę ochłodził sposób funkcjonowania zespołu oraz potencjalna ilość członków (nauczenie się imion 40 członków to wyzwanie nawet dla najwytrwalszych … Czytaj dalej NCT 127 – NCT #127 [recenzja]

Szybkie cappuccino z niespodzianką.

Dziś po raz pierwszy chciałabym podzielić się Wami pomysłem na przyjemne spędzenie czasu w kuchni. Mój młodszy syn od pewnego czasu konsekwentnie twierdzi, że będzie cukiernikiem. Gdy tylko próbuję to kwestionować, słyszę niezmiennie: "Mamusia, zróbmy babeczki". I robimy 🙂 Przepis podrzuciła mi wiele lat temu jedna z moich internetowych znajomych, przez lata nieco ewoluował i … Czytaj dalej Szybkie cappuccino z niespodzianką.

Co ja widzę? Czyli subiektywnie o „The Girl Who Sees Smells”.

  Od kilku dni w mojej głowie znowu odbywa się intensywny wewnętrzny monolog. Tym razem dokładnie wiem „co?”, nie bardzo jednak wiem „jak?”. Dlaczego? Otóż oglądając dramę, o której chcę Wam dziś opowiedzieć, dobrych kilka odcinków zajęło mi, posługując się językiem współczesnej młodzieży, rozkminienie „kto zabił?”. Czy uda mi się utrzymać tajemnicę? Zobaczymy. Formalności. Tytuł … Czytaj dalej Co ja widzę? Czyli subiektywnie o „The Girl Who Sees Smells”.

,,Doctor Stranger” – gorzej być nie może

Lista dramomaniaka - rzecz, bez której ciężko byłoby przeżyć. Każdego miesiąca do swej pokaźnej kolekcji dokładam kolejne tytuły, które moim zdaniem są warte uwagi ze względu na fabułę czy aktora. Niestety, kiedy lista robi się naprawdę długa, ciężko jest wybrać jakąkolwiek produkcję z setek dobrze się zapowiadających. Pewnego dnia nie wiedząc od czego zacząć, postanowiłam … Czytaj dalej ,,Doctor Stranger” – gorzej być nie może

,,Ergo Proxy” – postapokaliptyczny świat

Sztuczna inteligencja. Dla niektórych słowa te brzmią słodko jak miód. Dla mnie - odpychająco i przerażająco. Nie raz siedząc samotnie w pokoju, gapiąc się na moją cudowną jasnoniebieską ścianę, zastanawiałam się, jak ludzie mogą dążyć do czegoś tak absurdalnego. Jasne, okej. Idźmy naprzód, rozwijajmy się, ale nie w taki sposób. Nie potrzebny mi jest "robot … Czytaj dalej ,,Ergo Proxy” – postapokaliptyczny świat

Ji Sung i reszta, czyli subiektywnie o „Kill Me, Heal Me”

Pewnego dnia ktoś podrzucił mi taką myśl: "Skoro jesteś zagorzałą fanką dram i namiętnie poświęcasz czas na długie maratony na komórce, może spróbujesz sił w pisaniu recenzji?". Zaczęłam się zastanawiać: "Czy każdy jest w stanie napisać recenzję? Czy ja mogę to zrobić? Czy dam radę? O czym mam napisać?  Czy ktoś to przeczyta? Czy się … Czytaj dalej Ji Sung i reszta, czyli subiektywnie o „Kill Me, Heal Me”